czwartek, 11 września 2025

Żeby myślami odetchnąć.

 Żeby odetchnąć od przykrych skutków myślenia o otaczającej rzeczywistości. Od wieści o dronach spadających z nieba. Wiadomości z TVN o sojuszach, które się zawiązują i mogą być zagrożeniem dla świata...

Jako lekarstwo znalazłam sobie Kiepskich. Paździochowa właśnie nakazała Marianowi  zaprzestanie oddychania podczas snu,  bo.... ją wkurza swym posapywaniem. A Kiepski uczy Halinkę, że za dużo na tacę księdzu dała.  

No cóż Paździochowie to toksyczne małżeństwo. Sami to w jednym z odcinków przyznali... przyznali, że są patologiczni i wychodzi na to, że razem im źle, ale osobno jeszcze gorzej. A Kiepscy niby nie lepsi, a jednak... Ferdka od Mariana odróżnia to, że nie używa wulgaryzmów w stosunku do Haliny. Ją ponosi jego nieróbstwo i pierdzenie w wysiedziałe kalesony a on zawsze próbuje grzecznie do żony.  Ferdek zwraca  Halince czasami uwagę, że dlaczego jest dla niego taka niemiła, bo Halinka potrafi, oj potrafi słownie mężusiowi przyłożyć. 

Fajna poprawa nastroju, nieprawdaż? Polskie patologiczne zachowania w związkach. Czy to jednak tylko przypadłość polskich związków? Chyba nie... to przypadłość międzynarodowa. 

I czy warto się tak trzeć? Przecież może przyjść wojna i nas zdziesiątkować. Lubmy się więc nawzajem. Bądźmy dla siebie życzliwi, bo za jakiś czas może nas nie być. 

1 września mieliśmy kolejną pamiętną rocznicę. 

Babcia opowiadała, że o wojnie, pomimo tego, że oni w domu jako jedni z nielicznych we wsi posiadali radio, dowiedziała się pod bramami szkoły. Była czternastolstką i 1 września 1939 miała rozpocząć edukację w szkole pielęgniarskiej w Sierpcu. Nad ranem ojciec zaprzągł konie i wiózł babcię z walizkami do szkoły a tam ruch pod bramą. Odsyłali przybyłych do domów mówiąc im, że nad ranem wojska niemieckie przekroczyły polską granicę. 

Babcia wspominała czasami szkolne lata, te podstawówkowe. Opowiadała o tym jakie psikusy chłopaki robili na lekcjach. Raz trzech z nich narysowało na kartce nagą, ciężarną kobietę. Z profilu ją naszkicowali. Kartkę złożyli i przesyłali dziewczynom rechocząc z dziewczęcych rumieńców i zakłopotania. Kartkę przejął nauczyciel. Zerknął na nią i odłożył pod dziennik lekcyjny. Babcia mówiła, że było dziewczynom wstyd jak cholera. Obawiały się, że nauczyciel z tym pójdzie do rodziców. Dzięki Bogu rozeszło się wszystko po kościach. 

No i patrzcie. Ileś tam lat przed wojną , a ludzie byli tacy sami jak my. Też robili żarty w szkole, nawet z seksualnym podtekstem. Może byli tylko bardziej karni i zdyscyplinowani. 

Jaką jeszcze dobrocią Was uraczyć? 

Jesień idzie... pada... lato skoczyło w bok. Do Australii. I to tyle w temacie oddechu od ponurej rzeczywistości. 


Podobają mi się te dwa klipy. 

1 komentarz:

  1. Straszna robi się ta nasza rzeczywistość, ale dobroci nas to nie nauczy, za bardzo społeczeństwa są spolaryzowane. Parę miesięcy temu zastrzelono dwóch demokratycznych polityków co nie zrobiło na naszej administracji większego wrażenia, wczoraj postrzelono smiertelnie sprzymierzeńca Trumpa i już zaczynają się śledztwa i wsparcie partyjne. Ale na przyjemniejszą notkę, tego serialu nie znam, ale oglądam ponownie Wojnę Domową i wciąż mi się podoba. Zastanawialam się dlaczego było tylko 15 odcinków i niedawno dowiedziałam się że serial został zablokowany przez partyjnego redaktora Kultury, bo w jednym z odcinków pies sikał na jego gazetę. Redaktor był dobrze ustawiony więc niszczył także karierę reżysera Gruzy. Poza tym Gomułka nie lubił serialu, jak widać wciąż jesteśmy tacy sami.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Prosze podpisuj sie. Komentarze anonimowe nie beda publikowane.